piątek, 2 marca 2012

Zalanie.

Niektórzy już wiedzą, a może nie, mamy chwilowe problemy lokalowe. Mianowicie zostałyśmy zalane. To co się działo jest trudne do opowiedzenia. Woda waliła sufitem i ścianą boczną. Dziewczyny przeszły stan przedzawałowy.
Tymczasem przyszedł sznurek sutaszowy w fantastycznych kolorach.




3 komentarze:

  1. Widziałam, tsunami jakieS, masakra! Gratuluję hartu ducha i pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu trzymaj się!Sznurek w przepieknych kolorach:)Pozdrawiam cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję.