czwartek, 27 marca 2014

Słodko-gorzki.

    No i stało się. Dziś był ostatni dzień na Piotrkowskiej. Humor mam depresyjno - wisielczy. Dobrze, że pada, bo tak to by się człowiekowi mogło jeszcze polepszyć.  Pakuję te pudła, ależ się tego nazbierało. Jest okazja aby przejrzeć wszystkie swoje skarby.
    W międzyczasie popełniłam koronę, bo zasiadam w szanownym jury w konkursie " Mała Miss i jej mama". Nie mogłam jej zaprezentować inaczej niż na jajku. W końcu to okres przedświąteczny.



Bardzo ciepły, kolorowy i spontaniczny konkurs. Finał w sobotę 29.03.2014 w hotelu Centrum godzina 12:00. Jeśli kto chętny do zabawy zapraszam, bo atrakcji będzie moc.

2 komentarze:

  1. Kasia...smutno:( aż nie wiem co powiedzieć...może że to miejsce zawsze będzie "moje" i ze wspaniałymi wspomnieniami...za które dzięki wielkie...martwię się straszliwie co się wydarzyło...wspieram:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za ciepłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję.