Jak to mawia moja przyjaciółka (pozdrawiam Poznań) przyjmowanie dostaw jest jak odpakowanie prezentów. Bardzo mądre stwierdzenie,w szczególności jak zamawia się niektóre rzeczy po raz pierwszy.Często kolory na fotografiach przekłamują i ciemnoniebieski okazuje się czarnym, coś dużego okazuje się maleństwem a solniczka pieprzniczką:). Dlatego w rzeczywistości przedmioty wyglądają zupełnie inaczej i dokrawamy je jakby na nowo. Czasem dostawach jest coś czego wcześniej nie miałam, a oglądałam tylko na zdjęciach katalogów.
Tu mamy kilka nowych papierów do scrapów.
tu kilka gadżetów:
A tu surówki:
Przyszły tez sznurki, łańcuszki i... reszta do oglądania na miejscu.
poniedziałek, 24 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję.