piątek, 17 grudnia 2010

Świątecznie.

Święta święta, goni czas, gonią ludzie, gonią prezenty wszystko jakoś dziwnie przyspiesza. Ja jednak lubię ten okres przedświąteczny. Słychać piosenki świąteczne , choinki się stroją w lampki, domy w światełka, dzieci szykują jasełka i listy do Świętego Mikołaja jakoś się robi milej pomimo trzaskającego mrozu i kłopotów komunikacyjnych.
Tu parę zaległości światecznych.
Zbyszek nasz rodzynek plenerowy popełnił piękną trójwymiarową bombkę z domkiem, jeziorkiem, drzewkami i choinkami.


Tutaj kolejny dowód na to , że decu można zrobić na każdej powierzchni. Jadzia zrobiła cudny kamień. Motyw bardzo na czasie i doskonale wtopił się w tło. Kamień jest lekko chropowaty więc jakiekolwiek trudności przy naklejaniu serwetki pozostają niezauważone. Zdjęcie może nie oddaje wspaniałości kamienia ze względu na blikowanie aparatu, ale i tak warto podziwiać.

środa, 8 grudnia 2010

Anioły.

Każdy ma inne wyobrażenie aniołka. Są dziecinne i te zupełnie poważne, są skromne i takie bardzo barokowe, są stylizowane i normalne, i wiele, wiele innych. Osobiście bardzo wierzę w dobre duchy - anioły. Myślę, że wiele razy ratowały mnie z opresji. Czuwają nad wszystkimi, pracowite, dzielne istotki.
Okres przedświąteczny jest szczególny, kojarzący się z cudami, świętą rodziną, aniołami. Dlatego też w tym okresie aniołów jest wszędzie bardzo dużo.
Tutaj kilka przykładów moich aniołków.


środa, 1 grudnia 2010

Początek zimy.

Nie wiem jak u was ale, w Łodzi początek zimy dał się mocno we znaki. Ja od dwóch dni staram się dojechać do Łodzi ( mieszkam tuż po Łodzią). Drogi dojazdowe okropne. Pierwszego dnia wyjechałam z domu na główna trasę. Ujechałam zaledwie kilometr i stanęłam w korku. Postałam sobie tak ponad godzinę nie ruszając się z miejsca po czym zawróciłam. Następnego dnia pojechałam inną trasą, a tam niespodzianka, kolejny korek. Z tym ,że tutaj nie było jak zawrócić, bo korek był w obie strony. Z jednej strony drogę blokował ustawiony w poprzek autobus, z drugiej górka pod, którą nie mogły wjechać większe samochody. Pięknie po prostu. Udało mi się jakoś zawrócić i już po trzech godzinach wydarłam się jakoś.
Cóż po prostu nasze realia zima jak zwykle zaskakuje.